czwartek, 7 marca 2013

Szósta sentencja

Nie mając żadnych planów na weekend, zgadzasz się przyjąć zaproszenie swojego brata na jego urodziny. Mówi ci, że to tylko małe przyjęcie i każe przyprowadzić partnera. Zabierasz twojego lubego na to małe przyjęcie, które okazuje się być wielką imprezą. Na początku bawicie się świetnie jednak, twój brat celowo cię zaprosił abyś miała kolejna styczność, ze swoim byłym narzeczonym. Gdy tylko go dostrzegasz szarpiesz Aleksa za rękę i prosisz abyście wracali już do domu. On posyła ci ten jedyny uśmiech, który zawsze zachowuje dla ciebie i informuje, iż spotkacie się w samochodzie. Gdy Aleks wychodzi z budynku ty podchodzisz do twojego brata i żegnasz się, szepcząc że jak spotkasz go w firmie to dłużej nie pożyje. Żona Nikodema uśmiecha się do ciebie, chociaż nawet się nie znacie. Słyszysz jeszcze durne komentarze twojego brata po czym zgarniasz twój czerwony płaszcz z garderoby i wychodzisz, by dojść do Aleksa. Niestety nie cieszy cię widok, który zastajesz po wyjściu. Widzisz bijących się mężczyzn. Głupio pytać, bo i tak wiesz że to Tomasz i Aleks. Podbiegasz do nich i starasz się ich rozdzielić. Nic nie wskórasz. Widzisz jak po twarzy twojego mężczyzny cieknie krew, spływając na błękitną koszulę i pozostawiając wielką już plamę. Spoglądasz na Tomasza, on wygląda jeszcze gorzej, robi ci się go żal. Krzyczysz do Aleksa żeby przestał ale ten cię nie słucha, widzisz jak się podnosi zmierza ku byłemu i uderza z wielka siłą twarz. Tomasz lekko się kołysze po czym upada. Aleks wchodzi do samochodu i spoglądając na ciebie, zapala silnik i odjeżdża. Nie rozumiesz jego zachowania, jednak gdy tylko jego samochód znika za zakrętem podbiegasz do Tomasza i sprawdzasz czy nic mu nie jest. Na szczęście to nic poważnego. Pomagasz mu wejść do domu, twojego brata i odchodzisz. Wracasz do mieszkania taksówką, gdy stoicie już pod twoim blokiem, płacisz i wysiadasz. Wchodzisz do mieszkania, twoją uwagę przykuwa Aleks leżący na sofie i oglądający jakiś film. Nie odzywa się ani słowem a ty szepcesz do niego idiota, wchodzisz do swojego pokoju zatrzaskując drzwi. Wyjmujesz z szafy walizkę i zaczynasz się pakować, tak że w pokoju zostają rzeczy wręcz tylko sentymentalne, których nie zabierasz ponieważ zbyt przypominałyby ci  to wszystko. Gdy wychodzisz z walizką, dwoma torbami i torebką podręczną, mężczyzna od razu zrywa się z sofy i stara się ciebie zatrzymać. W twoich oczach pojawiają się łzy, które usilnie tamujesz. Gdy Aleks jeszcze zaciąga cię z powrotem mówisz głośno spierdalaj i odchodzisz niczym zjawa. Jedziesz do Bartosza. Pisał ci SMS'a że obok nich jest wolne mieszkanie, które możesz zająć. Dzwonisz do niego i prosisz aby skontaktował się z jego właścicielem. On zgada się z radością  nie mogąc się doczekać, aż w końcu będziecie sąsiadami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz